Naruto RPG

Sarutobi · Wysłany: Śro 17:42, 26 Mar 2008 Temat postu:

Pilch
Szedłeś z owym mieszkańcem przez środek wioski mijając plac targowy,dużo drewnianych budynków a nawet jeden pałacyk,po chwili wszedł do jakiejś ciemnej uliczki i szedł nią prosto ,spojrzał na ciebie i powiedział:
-Musze iść się spotkać ze znajoma,to zajmie raptem 5 minut ,czy mógłbyś zostać przed jej domem ,ta sprawa jest dość osobista.Wskazał jakiś mały drewniany dom na końcu uliczki i rzekł:
-Tam właśnie moja znajoma mieszka.
Podeszliście pod same drzwi,z daleka tego nie było widać lecz z bliska było to bardziej widać mianowicie:stłuczone okna,wyłamane deski z ściany gdzie drzwi się znajdowały w pierwszej chwili wydawało ci się że ten dom jest opuszczony ale światło się w środku paliło.Mieszkaniec lekkim ruchem ręki zapukał do drzwi lecz żadnych odgłosów nie było słychać z srodka,zapukał ponownie ,znowu to samo.Po chwili powiedział:
-Mari to ja Tanzan otwórz,Mari słyszysz to ja.
Po chwili wyjął z plecaka jakiś klucz i otworzył nim drzwi.
Spojrzał na ciebie i rzekł:
-Ee to zapasowe klucze,chyba jej nie ma to chodź do środka
Wszedłeś po czym zobaczyłeś że znajduje się tutaj tylko jeden pokój,z czego pół pokoju to kuchnia,przed tobą znajdował się bardzo stary i zakurzony chodnik a zarazem zaobserwowałeś że na nim jest dziwnie czerwony ślad buta,przyklęknął tam mieszkaniec i cały aż zadrżał:
-Cholera jasna,krew.
Szybko pobiegał po całym pokoju,najwyraźniej czegoś szukając,po czym z podłogi gdzie było dużo porozrzucanych kartek,wziął jedną która najwyraźniej go zainteresowała,schował ją do kieszeni lecz wzrok jego szybko powędrował w okolice łóżka,zauważyłeś że jego twarz była cała przerażona.Podbiegłeś szybko zobaczyć co się dzieję ,zobaczyłeś przerażający dla ciebie widok,cała kołdra a zarazem pościel był cała we krwi.Tanzan szybko spojrzał na ciebie po czym rzekł:
-Musimy szybko iść do twojego Sensei,muszę z nim pogadać.Chodź za mną
Po czym machnął ręką.
Hiruga i Umeki
Po tym jak Pilch sie rozdzielił i poszedł z owym mieszkańcem który wam towarzyszył,wzięliście listę z zakupami i poszliście na plac targowy,znaleźliście tam wszytko co było wam potrzebne.Zajęło wam to raptem pół godziny ,więc poszliście przed bramę i czekacie na waszych towarzyszów.

Pilch Hyuuga · Wysłany: Śro 19:53, 26 Mar 2008 Temat postu:

Spojrzałem na niego i powiedziałem:
-Dobrze pójdziemy ale najpierw wytłumacz mi co tu się dzieje - powiedziałem to złowieszczym tonem

Hiruga · Wysłany: Śro 21:25, 26 Mar 2008 Temat postu:

Patrzę na nadbiegających Pilcha i tego chłopa ze znurzeniem. Lecz dostrzegając to, iż są zaniepokojeni mróżę oczy i powoli zaczynam iść w ich stronę mówiąc:
- Chodź Umeki. Zobaczmy, co się stało.

Pilch Hyuuga · Wysłany: Śro 21:27, 26 Mar 2008 Temat postu:

idąc z nim od tej chaty przez całą droge nic niepowiedział więc...:
-Byakugan!!!!!
I czytam to co jest na kartecce którą schował do kieszeni

Sarutobi · Wysłany: Śro 21:35, 26 Mar 2008 Temat postu:

Pilch użyłeś swojego Byakugan i popatrzyłeś na tą kartkę gdzie było napisane:Jeśli zależy ci na jej życiu to spotkaj się tam gdzie kończy sie ta legenda.W tym momencie Umeki i Sensei Hiruga podbiegli w waszą stronę,zdyszany mieszkaniec od razu podbiegł do Hirugi po czym powiedział:
-Ehh.. proszę mi pomóc..jej życie jest w niebezpieczeństwie....błagam.

Pilch Hyuuga · Wysłany: Śro 21:42, 26 Mar 2008 Temat postu:

-jestem zaaaaatym aby pomuc mieszkańcowi - popatrzyłem w strone Hirugi
- co o tym sądzisz Hiruga sanse-i??

Sarutobi · Wysłany: Śro 21:50, 26 Mar 2008 Temat postu:

Spojrzał po wszystkich i rzekł:
-A właśnie jakby co mam na imię Tanzan.
Po czym jego oczy skierowały się w stronę Hirugi
-Tak więc,błagam pomóżcie....

Hiruga · Wysłany: Śro 22:13, 26 Mar 2008 Temat postu:

Mrużąc oczy mówię:
-To zadanie przerasta dwójkę Geninów,którzy mieli trudności z pokonaniem podstawowych Shinobi.Po za tym nie zapłaciłeś za ochronę ,lecz mimo to pozwoliłem ci z nami iść.Gdybyś powiedział wcześniej o kłopotach przydzieli ci by kogoś innego.

Sarutobi · Wysłany: Śro 22:17, 26 Mar 2008 Temat postu:

Rozejrzał sie o okolicy a także po ludziach chodzących tutaj po czym powiedział :
-To zły pomysł żeby tu rozmawiać,nie słyszeliście przysłowia że ściany mają uszy.
Spojrzał na Hiruge :
-Możemy porozmawiać w innym miejscu?

Pilch Hyuuga · Wysłany: Czw 7:12, 27 Mar 2008 Temat postu:

mierzyłem wzrokiem Tanzan-a i Hiruge. Niewiedziałem co zrobić. Mieliśmy 2 wyjścia albo pomóc Tanzanowi i zachować się jako ninja albo olać to i załatwić naszą głupią misje.
- Ja pomoge Tanzanowi!!! niewiem jak wy - spojrzałem na Hiruge
- Możemy właśnie w tej chwili ci udowodnić jakimi jesteśmy wspaniałymi ninja to bedzie ta mini misja!! poboczna !!! czyż niejesteśmy poto ninja ,że mamy pomogać innym ??!!! - popatrzyłem na Tanzan-a
-A ty bedziesz musiał opowiedzieć nam troche - i się uśmiechnołem

Hiruga · Wysłany: Czw 13:38, 27 Mar 2008 Temat postu:

Popatryzem na Pilcha i mówię:
- Mówi to ktoś, kto siadł przed wrogiem, czyż nie?
Patrzę na Tanzana
- Nigdzie nie będziemy szli. Jeżeli chcesz czegokolwieg mów tu i teraz.

Sarutobi · Wysłany: Czw 16:09, 27 Mar 2008 Temat postu:

Popatrzył na Hiruge i wzruszył ramionami po czym rzekł:
-Ehh...no dobra,istnieję pewna legenda o pewnych skarbie lecz zacznę może od początku.Dawno temu żył pewien bogaty arystokrata który mieszkał w dużej posiadłości ze wszystkimi luksusami ,także miał dużo poddanych którzy wszystkie jego zachcianki wykonywali.A tą rezydencję broniły 3 psy lecz to nie były zwyczajne zwierzęta ponieważ każdy z tych psów miał po 3 głowy,nazwano je Cerberami.Wadą owego szlachcica była chciwość i to właśnie chciwość sprowadziła go do grobu ponieważ zawsze zalegał z pensją dla pracowników,lubił także grać sobie w kasynie i dużo razy się tak zdarzało że po prostu przegrywał ich pensje miesięczną.Pewnego razu więc jego pracownicy podnieśli bunt,chcieli sami zabrać jego majątek za ich zaległe pensje lecz owy szlachcic był sprytniejszy,nie miał zamiaru dać im jego pieniędzy więc posłał swoje cerbery żeby zabiły jego pracowników a sam biorąc tyle złota ile mógł uciekł podziemnym przejściem lecz jego wędrówka nie była długa ponieważ dotarł do Lasu Zaginionych ,nazwa pochodzi stąd że każdy człowiek który tam wszedł już nie wyszedł i tak się stało z owym arystokratą,lecz wiadomo tylko tyle że gdzieś tam pozostawił swój skarb.Dokładnie taka samą historię opowiedział mnie i mojej znajomej Mari i wręczył nam tą mapę a chwilę później po prostu zmarł,nie mając żadnych obrażeń na ciele,widząc to przestraszyliśmy sie i uciekliśmy.Mapa ta właśnie prowadziła do tego lasu ,z wyznaczonym kursem,chcieliśmy tam iść i trochę się wzbogacić,lecz do takiej podroży trzeba się trochę przygotować ,za tydzień mieliśmy wyruszać ale 2 dni temu ktoś mi ją skradł jakaś bardzo zwinna złodziejka...Ehh.Pamiętam co nieco ta drogę ale nie całkowicie,więc w tym lesie mamy dokonać wymiany ,mapa za moją przyjaciółkę,gdy sie oni dowiedzą że ona ani ja nie mamy tej mapy na pewno ją zabiją .Hmm na pewno myślicie że nie wiem ktoś ją porwał,otóż mylicie ,sądzę że to najemnicy pewnego bogatego filantropa który w wielu miejscach ma swoje fabryki sklepy bądź kasyna.Niestety zadarliśmy z niewłaściwym człowiekiem wchodząc do jego kasyna,lecz to już dłuższa historia,a nie powiedziałem Sarutobiemu prawdy ponieważ to była by misja kategorii B prawdopodobnie,a ja nie mam pieniędzy żeby za to zapłacić.Tak więc to chyba wszystko,pomożecie proszę....Mari może umrzeć.

Hiruga · Wysłany: Czw 16:52, 27 Mar 2008 Temat postu:

Wzruszając obojętnie ramionami mówię:
- Mamy ci pomóc bo ktoś umrze, gdyż zadarliście z niewłaściwymi osobami... Bardzo ciekawie... Rozumiem, że gdyby to miało pomóc jakimś ludziom, a nie uratuję ją a wy nachapiecie się złota... Lecz jednak znam ból po stracie bliskiej osoby. Pomogę ci, lecz nie mogę narażać Geninów. Na dodatek nie mojej drużyny na niebezpieczeństwo.

Sarutobi · Wysłany: Czw 16:56, 27 Mar 2008 Temat postu:

Spojrzał po wszystkich i powiedział:
-Wydaję mi się że potrzebna każda osoba do uratowania Mari,a pozatym my tak dokładnie z nim nie zadarliśmy po prostu nie daliśmy sie oszukać w jednym z jego kasyn,to wszytko.

Pilch Hyuuga · Wysłany: Czw 19:17, 27 Mar 2008 Temat postu:

popatrzyłem ze złością na Hirege Sanse-i i już niewytrzymałem jego słów idących tylko do mnie ... :
- Byakugan !!!! niemów do mnie w taki sposub - poczym go zaatakowałem stylem Jyuuken